Jarmark wielkanocny już dawno za nami- w tym poście krótka relacja. Opóźnienie stąd, że ja byłam zmuszona troszkę przystopować z obowiązkami odnośnie różnych projektów, ponieważ kręgosłup odmówił mi posłuszeństwa. A i psychika dopomina się odpoczynku :(
Ale przejdę do sedna -poniżej niezwykła galeria, która ukazuje piękne rękodzieło ale przede wszystkim wielkie serca ludzi z różnych zakątków Polski, którzy zechcieli pomóc Arturkowi.
Anetta Hawro - Słomniki
Ania Nawrocka - Babiak
http://zycienitkmalowane.blogspot.com/
http://
![]() |
Anita Glińska - Częstochowa http:// |
Beata Osin - Niedrzwica Duża
Danuta Angulska - Ełk
Elżbieta Podrażka - Skierniewice
http://czarymaryzmaterialu.blogspot.com/
http://
Emilia Konopko - Tykocin
http://kornelia-handmade.bloog.pl/
http://
Ewa Bera - Częstochowa
Ewa Woźny - Jarosław
Gosia Mankiewicz - Żory
Janina Brunka - Karsin
http://janeczkowo.blogspot.com/
http://
Katarzyna Krzemińska - Katowice
www.szmatrix-sklep.blogspot.com
www.szmatrix-sklep.blogspo
Anna Strutyńska - Jaworzno
Justyna Korthals - Góra
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=504455442945425&set=pb.100001429213295.-2207520000.1363902232&type=3&theater
https://www.facebook.com/
Paula Ptasznik - Jaworzno
Julia Ptasznik - Jaworzno
Rękodzieło podarowane przez Centrum Nauki i Biznesu ŻAK
http://zak.edu.pl/
http://zak.edu.pl/
Natalia Woźnica -Tarnowskie Góry
Tak, te wszystkie cudeńka można było zakupić na "Stoisku dla Arturka". Pogoda nas nie oszczędzała, było zimniej niż podczas jarmarku w grudniu. Ale nasi wolontariusze dzielnie stawili czoła wszelkim przeciwnościom i z całym zaangażowaniem podeszli do obowiązków. Uzyskanie dobrego wyniku ze sprzedaży było o tyle trudniejsze, że było bardzo mało osób odwiedzających jarmark.
Niektóre z rękodzieł sprzedały się jeszcze zanim tak naprawdę rozpoczął się kiermasz :D mieliśmy wiele niezwykłych "perełek" i uwierzcie rozstawaliśmy się z nimi z ogromną trudnością bo chciałoby się mieć te wszystkie cudowności. Ogromnym powodzeniem cieszyły się ręcznie szyte lalki -anioły, zające, króliki, koty, sowy. Tak się składa, że znam losy jednej z nich i zdradzę Wam, że stała się nieodłącznym przyjacielem pewnej ośmiolatki. Pudełka drewniane ozdobione metodą decoupage również rozeszły się jak świeże bułeczki. Wyroby z papierowej wikliny, z masy solnej, przedmioty haftowane wszystkie te cudowności cieszyły się ogromną popularnością.
Na zdjęciu poniżej akcent nie tyle słodki co niezwykle sympatyczny ponieważ łączy się z niedawno zawartą znajomością. Mama Igi -dziewczynki z którą Patusia była w jednej sali w szpitalu zadzwoniła kilka dni przed jarmarkiem z propozycją, że upiecze dla nas babeczki i ciastka. Wyglądają imponująco a smakują jeszcze lepiej. Martuś bardzo Ci dziękuję za te słodkości, wszystkie zostały sprzedane :*
Na koniec pozostaje mi tylko podzielić się z Wami wynikiem sprzedaży 745,50 zł :D jesteśmy bardzo zadowoleni i ogromnie wdzięczni. Kwota ta została już wpłacona na subkonto Arturka w Fundacji MATIO.
Bardzo gorąco dziękuję wszystkim artystom, którzy zdecydowali się pomóc przekazując swoje prace, dziękuję również za niezwykle sympatyczne maile i zapewnienia o chęci pomocy na przyszłe akcje.
Dziękuję również moim wolontariuszom, którzy jak zwykle nie zawiedli -jesteście kochani.