Gdy weszłam do pokoju, usłyszałam pisk radości Patusi, tylko, że jego przyczyną był Baster a nie mama.
Kto by pomyślał, że piesek mojego brata zrobi mi aż taką konkurencję :)
Gdy ubieraliśmy się na spacer przytuliłam moją Myszkę i mówię: "bardzo się cieszę, że Cię widzę Patusiu" a ona z rozbrajającym uśmiechem: "ja też się cieszę.... że Baster do mnie przyszedł"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz