poniedziałek, 28 listopada 2011

Wkrótce operacja :)


    Nie wiem jak nam się to udało, ale Arturek nie zaraził się od Pati, choć ta poważnie była przeziębiona i nawet nie obyło się bez antybiotyku. W dużej mierze pomogło całkowite odizolowanie w dwóch różnych pokojach, co było niebywale trudne do zrealizowania.

    Byliśmy dziś na kontrolnych wizytach z Arturkiem u chirurgów i w OLŻ-cie. Mimo, że tam mamy dalej niż do Poradni Mukowiscydozy i worki też odklejają się w podróży, to te wizyty są o wiele sympatyczniejsze. Dostrzega się tu pacjenta jako człowieka, a nie tylko przypadek medyczny.

    Super wiadomość, bo wyznaczono nam termin operacyjnego zamknięcia stomii, jeszcze w tym roku skończy się nasz koszmar z workami. Mamy się zgłosić za dwa tygodnie.
    Nasze dobre humory utrwaliły się jeszcze bardziej w Poradni Żywieniowej. Specjalnie dla Arturka z oddziału zeszły dwie Panie Doktor i sam Ordynator. No i znów było dużo śmiechu bo Pan Profesor chciał zażartować jak to ma w zwyczaju. Tylko, że pomyliła mu się płeć dziecka. W sumie dużo dzieci przewija się przez oddział i nie sposób wszystkich spamiętać, myślał, że Artur to dziewczynka no i mówi: „Co u Ciebie słychać Szustrówna Ty grubasie?” Pani Doktor zwróciła mu uwagę, że to przecież Artur, a Tomek wypalił: „A ja już myślałem, że Pan do mojej żony mówił”. No i wszyscy ryknęliśmy śmiechemJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz