środa, 23 maja 2012

Echa weekendu

    Ostatni weekend spędziliśmy bardzo rodzinnie. Wreszcie odważyliśmy się zabrać Arturka do ludzi. W sobotę byliśmy u prababci Felicji, przy okazji poskakaliśmy na trampolinie z kuzynem Dominikiem.



    Natomiast popołudniu mieliśmy gości, ciocię Kasię z Oliwią z Siemianowic Śląskich i babcię Elę. Z Papką porwałyśmy dziewczyny na spacer i plac zabaw.
    W niedzielę pojechaliśmy do pra prababci Marysi na Żródła. Godnym uwagi jest fakt, że nasza babcia ma już 101 lat. Jest w bardzo dobrej formie :) niesamowite jest to, że ma znakomitą pamięć, wzrok i na nic się nie skarży jak to w zwyczaju ma większość Polaków. Tylko podziwiać. 


    My przy okazji wizyty na wsi mieliśmy frajdę oglądać z dziećmi zwierzęta, które widziały wcześniej tylko na obrazku lub w telewizji. Nie chce nawet zgadywać co myśleli sobie o nas mieszkańcy Źródeł jak robiliśmy zdjęcia krowom i kurom :D Patrycja od czasu tego wyjazdu ma ulubione powiedzonko. W sytuacji gdy ktoś zrobi lub powie coś zabawnego to na pewno usłyszy od niej "Jesteś jak kogut w sianie".

    To już było drugie spotkanie Arturka z pra prababcią, za pierwszym razem był co prawda jeszcze w brzuszku ale na jej 100-letnich urodzinach.


Na dzień dzisiejszy zarówno Artur jak i Patrycja mają katar i kaszel, więc z kolejnymi wizytami trzeba będzie poczekać. Mam nadzieję, że kiedyś przywyknę do tego stanu rzeczy, jak na razie na widok ZNÓW cieknących nosków energia mnie opuściła. A tu pewnie trzeba będzie walczyć z chorobą przez jakieś dwa tygodnie jak poprzednimi razami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz